Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrówa
Dżemman

Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z Zadupia
|
Wysłany: Wto 13:51, 21 Mar 2006 Temat postu: przywitanie wiosny |
|
|
kto sie wybiera w sobote do Mniszka na przywitanie wiosny?? trza przygotowac marzanne ja i Tina mozemy isc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Karolina
Mejk pis not łor...

Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świecie
|
Wysłany: Wto 19:41, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
a bedzie tam cos ciekawego?? bo ja sie własnie zastanawiam czy isc....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mała
IT call home...

Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Wto 20:35, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
w sobote...hm, siem zobaczy...na pieszo czy stopem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Morte
Sayd
Dołączył: 07 Gru 2005
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świecie
|
Wysłany: Sob 14:19, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Uczestniczki mogły by się pochwalić co takiego zobaczyły zrobiły itp,...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina
Mejk pis not łor...

Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świecie
|
Wysłany: Sob 15:06, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
przydałyby sie jakies opowiesci pełne pozytywnych emocji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mała
IT call home...

Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Sob 22:50, 01 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Opowieść z serii "Opowieści z nutką optymizmu"
"Znaki Wiosny"
- widzialam ślicznego, żółciutkiego motylka, który przelatywał sobie przez skrzyżowanie; (i tu mała dygresja: pamiętacie dziewczynki jak liczyłyście motyle w lesie w zeszłym roku? );
- do Karoliny uśmiechnął sie pan z samochodu ;
- brrumm, cudny dźwiek morotu...,
- u Kichy przed klatką przebiły się przez sterte śmieci białe kffiatki;
- JJ roznosi energia;
- karolina nie przestaje sie śmiać, jak raz zacznie to przez nastepne 0.5h nie przestaje...
- coraz częściej wygląda słonko...nie tylko to na niebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolina
Mejk pis not łor...

Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świecie
|
Wysłany: Nie 9:24, 02 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
chciałam jeszcze dodac bazie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cyganka
Gdzie jest moja mandolina...

Dołączył: 17 Gru 2005
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świecie !!
|
Wysłany: Nie 13:02, 02 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
hmhmhm...
poqitanie wiosny... mniszek...
po jekze mozolnym szukaniu wlasciwiej drogi wsrod gaszczow i niewiadomego pochodzenia odglosow... oraz po pytaniu o droge panow robotnikow, dzielna Tina i nietracaca optymismy Asia znalazly wlasciwa droge. i tak sobie szlysmy i szlysmy przez plac budowy... ach te autostrady, az w koncy ujzalysmy z oddali pewnego wielkiego stwora..., ktory przy blizszym poznaniu okazal sie byc mamutem. mial u swego boku szybkiego Kube i niesmiale dziewczynki o imionach juz mi niestety zapomnianych czyli: z uczestnikow bylysmy jedyne. bezsensu okazalo sie wedrowanie w strone mogily bez znicza.. wiec poszlismy na ognicho. idziemy, idziemy, idziemy, iedziemy, idziemy, idziemy.... no i tak szlismy i szlismy, az doszlismy. taka polanka i miejsce na ognisko.. uroczo. podczas gdy mamut rozpalal ognisko dzielna Tina i nietracaca optymizmy Asia tworzyly marzanne. och... jaka ona byla cudowna. mozna powiedziec, ze posiadala ona nawet kwintesencje kobiecosci . (zdjecia byc moze beda zamieszczone na forum  ) BALONY miala....fajne... no nie Tinek??  po 'splodzeniu' marzanny posmpiewalismy troszecze. potem poszlismy pozegnac zime... Hipis - marzanna 101 warlibskiej druzynki wygladala dosc mizernie do naszej (no ba!) ale przyznam: lepiej sie palila (byla cala z siana).. mamutowi bylo naprawde ciezko sie z nia rozstac... ;( spalone i utopione marzanny chyba nie czyly sie zle... nasza marzanna byla chyba troszek skrepowana swim rozowym ubrankiem chyba cieszyla sie, jak jej mamut ta kiece zabral.. zrobilismy sobie przy tym miejscy zbrodni pamiatkowe zdjecie i wrocilismy do miejsca ogniska. pobawilismy sie w łutututu i takie tak inne gierki... , no ale nadszedl czas rozstania. zostalysmy podwiezione do glownej uliczki (na szczescie!!), gdzie pozostalo nam tylko czekac na moja kochan mamusie, ktora jest naprawde cierpliwa i kochana, ze zgodzila sie po mnie przyjechac przy znaku 'MNISZEK 2' zjadlismy jeszcze salatke, porobilysmy sobie (i temu milemu panu w samochodzie) zdjecia....po przyjezdzie mamusi bezpiecznie wrocilysmy do domku................
dodam jeszcze tylko tyle, ze tego topienia i palenia marzann nie da sie opisac 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|